czwartek, 15 grudnia 2011

There is something in the sky.

W prawie każdej notce wspominam o tym, że już niedługo będę miała aparat. Jeszcze chwilkę kochani. Bla, bla bla. Wiem, co sobie o mnie myślicie, że chce te święta tylko z tego względu, że dostanę prezent w postaci aparatu. Nie chce, żebyście myśleli o mnie jako o napalonym na prezenty dziecku. Jedno co wiem, to to, że ten prezent mi się naprawdę przyda i że będzie on pożyteczny, ale jak ja mam o tym nie mówić, skoro nie mogę zrobić żadnego setu. Nie mogę wam pokazać biżuterii ani innych rzeczy. Szczerze? To nie mam pomysłu na notkę. Nie wiem czy to kwestia wyobraźni czy czego. Nie chce mi się dodawać dwa dni z rzędu notek o muzyce, albo inspiracji modowych. Nie myślcie sobie, że nie chce mi się prowadzić bloga, bo przeciwnie bardzo mi się chce, ale nie mam do tego predyspozycji. Piszę blog o modzie, przynajmniej takie było moje założenie. A nie mam ani aparatu (nie wspominając już o lustrzance), ani dwóch szaf pełnych ciuchów, ani stu par butów, ani praktycznie niczego, czym charakteryzuje się typowa blogerka\szafiarka. Nie brak mi sił, wręcz przeciwnie chce działać, tworzyć oufity, pisać długie notki, współpracować z różnymi firmami być w miarę zadowolona z mojego blogowego życia. Na razie poczekajmy do końca roku a potem zobaczymy jak to wszystko będzie wyglądało, bo póki co chce być zadowolona i dumna z siebie, a jakoś nie jestem. Miejmy nadzieję, że będzie dobrze! : >

 

Weronika  ♥

2 komentarze:

  1. o aparat, zazdroszczÄ™ :)
    ja moze dostanÄ™ telefon :)
    zapraszam na nowÄ… notkÄ™ ; magicznypedzel.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń