mc

Cześć kochani . Wiem , że poprzednia notka była refleksyjną notką co chciałam zostawić na środę . Nie mogłam się niestety od tego uwolnić . W mojej głowie są różne myśli . Niektórych nie mogę wam zdradzić bo są one zbyt osobiste . Wiem , że obiecywałam wam być szczerą do bólu osobą ale pewnych rzeczy się nie mówi . Nie są to jakieś niestworzone rzeczy o których mówię tylko i wyłącznie dla zrobienia się notki dłuższej niż by była . Takie sprawy są tylko chciałabym poczekać do ułożenia się tego w mojej głowie odpowiednio . Póki co niektóre sprawy są dla mnie za trudne do poukładania w głowie , bo przecież nie osiągnęłam pełnej dojrzałości psychicznej . Chociaż jednak jakąś dojrzałość mam bo nie pisałabym tak dobrze bloga , gdybym nie osiągnęła przynajmniej minimalnej dojrzałości psychicznej .
Dzisiaj dostałam telefon odnośnie przełożonej wizyty w mc . Cóż by tu opowiadać . Normalny wypad na mc z koleżankami . Jedną pewnie już znacie a mianowicie Angelikę . Jak już przy niej jesteśmy to w PS macie link do jej bloga . Także było bardzo miło , dużo śmiechu i wygłupów jak to w towarzystwie Angeliki , która jest niesamowicie rozchodzoną i nadpobudliwą dziewczyną . Wiedziałam , że będzie się z czego śmiać ale przed dojechaniem na miejsce było tego śmiechu o wiele więcej niż się spodziewałam . A wiec : Na początku to zapomniałam kupić biletu , więc musiałam to uczynić bo dojściu na przystanek . Druga w miarę śmieszna rzecz to to , że o mało nie dojechałybyśmy na miejsce . A wszystko za sprawą wrednych drzwi które o mało nas nie zabiły . Ale ogólnie luz . Także bardzo miłe popołudnie . Tylko szkoda , że takich już nigdy nie będzie ...

( http://andziaaaa.blogspot.com/ )


LOVE .