sobota, 3 września 2011

Never give up&Love music.


Nie ważne czy czytasz mojego bloga regularnie, czy jesteś tu przelotem, bądź też przez przypadek. 
Przeczytaj tą notkę, ponieważ jest ona dla mnie na prawdę ważna.


Muzyka zawsze była dla mnie ważną sprawą. W wieku sześciu lat wystąpiłam w przesłuchaniach do programu Od przedszkola do Opola. Niestety nie dostałam się. Od tamtej pory uparcie dążę do wyznaczonego w wieku sześciu lat celu. Nic się nie zmieniło. Nie jest to mój dziecinny wymysł, czy wybryk dojrzewającej nastolatki. Od jak już wcześniej wspomniałam sześciu lat mam jeden cel. Jedno marzenie, chociaż nie zaprzeczę, że w ciągu tych sześciu minionych lat, nie raz myślałam, o tym by w życiu zajmować się czymś innym, by po prostu - porzucić muzykę. Ale jak to w życiu bywa, bywały ,wzloty i upadki`. Owszem, były takie momenty, w których przysięgałam na Bóg wie co, że muzyka będzie moim życiowym marzeniem, że muzyka będzie czymś co będę kochała nad życie, że muzyka będzie moim tlenem do końca. Na przestrzeni tych wszystkich lat dochodziły nowe pasje czy zainteresowania. W między czasie zdążyłam chodzić ( w przedszkolu dwa, a w latach szkolnych około roku ), na zajęcia taneczne. Oglądałam z wielkim zainteresowaniem programy taneczne, sama w domu układałam różnego rodzaju amatorskie układy taneczne. Na pewien czas taniec stanął się moją pasją i nie twierdzę, że większą od muzyki, ponieważ była ona tak, czy tak potrzebna w tańcu. W między czasie moją pasją stały się także tatuaże, oglądając z wielkim szacunkiem oraz podziwem wszystkie odcinki Majami Inc Studnio Tatuażu, na kanale TLC, sama ( oczywiście amatorsko, mazakami, czy długopisami ) tworzyłam różne arcydzieła, na moim ciele. Ale w ciągu dalszym to nie było to coś. Kolejną, trzecią już pasją była i jest w ciągu dalszym moda. Kolekcjonowanie butów, torebek czy przerabianie ubrań nie modnych już w danym sezonie, na takie które były w szczytowej formie na rynku. Lecz to nadal nie mogło zając miejsca pozostającej nadal na , topie `, muzyki. Dzisiaj mam dwanaście, a za dosłownie kilka dni trzynaście lat, bloguję i właśnie chyba to stanie się moją pasją, a kto wie może i sposobem na życie ? Blogując mogę jednocześnie zajmować się moimi pozostałymi pasjami. Przecież mogę pisać o modzie, tatuażach i tańcach? Boję się tylko o jedno. Wybierając pisanie, nie będę mogła spełniać się jako piosenkarka. Pisać o muzyce mogę, ale to nie jest śpiewanie, które naprawdę kocham. Pewnie wielu z was, po tej notce będzie chciało się dowiedzieć jak brzmi mój głos. Kochani, naprawdę chciałabym, ale nie mam takiej możliwości. Nie posiadam obecnie kamery ani innego sprzętu, który ukazał by wam mój prawdziwy głos. Nie wiem, nie wiem co mam sama robić. -.- Tutaj naprawdę chodzi, o moją przyszłość. Jeśli wybiorę blogowanie, to będę się musiała bardziej do tego przyłożyć. Natomiast jeżeli pójdę drogą muzyki, to będę musiała to poćwiczyć, pójść na jakiś kurs śpiewania czy coś w tym stylu. Póki co, to chciałabym się skupić na pokończeniu szkół. Podstawówkę już skończyłam - świetnie ! Teraz jeszcze tylko gimnazjum i liceum. Ale co potem ? Nie chce mi się iść do jakiejś biurowej pracy, nie chcę pracować w McDonaldzie. Z blogowania też można żyć, ale czy to co mnie otacza i to co mnie otaczać będzie jest na tyle ciekawe aby z tego żyć? Jednak aby być już tą piosenkarką trzeba mieć prawdziwy talent ale czy ja go mam? Sama już nie wiem. Od dziewięciu lat śpiewam, amatorsko. A zatem będzie to już cztery lata, od kiedy muzyka mnie kręci i kręcić nie przestaje. Nie chciałabym odkładać muzyki, mówiąc, że to tylko moja pasja. Kurcze! -.-  Blogowanie i zarabianie przez to pieniędzy, nie będzie łatwe, ale wykonalne. Natomiast pchanie się na rynek muzyczny, bez talentu ( o ile go nie mam ) jest naprawdę bezsensowne. Nie wiem ... Tą notką wszystko sobie wyjaśniłam. A co to tej nieco bliższej przyszłości ... Szkoła. Wczoraj pierwszy dzień. Nie mogę się już doczekać drugiego, ponieważ wiecie wszystko jest tam nowe, łącznie z koleżankami, do których straciłam zaufanie, ale mam nadzieję, że te nowe pomogą mi je odzyskać, bo na te ,stare` nie mam co liczyć. Przekonałam się o tym, w naprawdę perfidny i okrutny sposób, ale to jest długa historia, którą może z czasem wam opowiem. Wiecie, jak mi się na prawdę zabierze za stare wspomnienia przyjaźni. ^.^

ale jedną pocieszającą myślą jest to, że 11 września mam urodzinki ^.^
aparat, płyta Pitbula oraz LG i wiele więcej prezentów no i być morze imprezka już niebawem. nie mogę się doczekać ! ^.^ Także niekonieczne party`s over ... 

Never give up&Love music. 

dziękuję

5 komentarzy:

  1. Ja też obserwuję kochana XD

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajny blog :))
    buziaki
    http://www.beeautifullly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rób to co kochasz, jeśli kochasz śpiewać, śpiewaj, nie ważne czy masz talent czy nie. Jeśli to daje Ci radość śpiewaj ile wlezie. W dzisiejszym świecie nie potrzeba talentu, żeby występować, zarabiać pieniądze. Wiele gwiazd wcale go nie posiada. po prostu umieją się wypromować. Zawsze uważałam, że jeśli robimy coś co kochamy, wszystko się ułoży. Mamy jeszcze masę czasu przed sobą, nie musimy już teraz wiedzieć co chcemy robić w przyszłości. Też uwielbiam Pitbulla :)
    ./www.sylwiafijolek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń