need love

Pewnie wielu z was słyszało o pomocy charytatywnej i o ludziach, którzy tej pomocy potrzebują, ale niewielu z was udziela się w ten sposób. Nie chciałabym was obrażać, ale z pewnością jakaś tam część nie działała nigdy charytatywnie. Dzisiejsza lekcja religii w mojej szkole dała mi do myślenia i zainspirowała mnie do napisania porządnej notki na ten temat. Sama nauczycielka jest tak niesamowitą kobietą, że muszę o niej napisać. Urządza wycieczki, za 30, 40 złotych, gdzie sam autokar kosztuje 800. Pomaga potrzebującym, nie jest obojętna w stosunku do ludzi, a co najważniejsze wymaga od samej siebie. Współpracuję, z fundacją charytatywną, do której wolontariuszy zbiera z pośród chętnej młodzieży. Wszystko oprócz nauczania religii w szkole robi bezpłatnie. Za wszystko nie dostaje pieniędzy, ma tylko i aż satysfakcje ze swojej naprawdę ciężkiej pracy. Na jednego z uczni szkoły, który jest chory, jeździ na wózku inwalidzkim zbierała i do tej pory zbiera pieniądze. Będzie to już około 10 tysięcy złotych. Opowiadała nam także o jej innych zasługach, ale nie będę wam pisała całości ponieważ jest co pisać. Te 45 minut opowiadań od tej kobiety uświadomiło mi, że nie tylko ja żyję na tej planecie, że są ludzie, którzy mając gorzej ode mnie a ja i większość społeczności nie widzimy tego.
Kochani, chciałabym tylko powiedzieć, że jeżeli już nie chcecie pomagać, to przynajmniej cieszcie się tym co macie i nie naśmiewajcie się z tych, którzy mają mniej. Wiem, że moja notka nie jest tak przekonująca jak to co czego ja słuchałam przez bite 45 minut, ale wiedzcie, że warto pomagać.
Piosenka na dziś równie pełna podziwu, dla wykonawczyni jak dla tych ludzi, którzy muszą się prosić, żeby cokolwiek zjeść-She needs love.

Co sądzicie o dzisiejszej notce? Podobają wam się takie refleksyjne notki, czy wolicie moją codzienność? Mam nadzieję, że napiszecie mi jakiś komentarz!

LOVE.